*biuro Leona*
- Panie Verdas, przyszedł pan Pasquarelli i mówi że był umówiony. - powiedziała Monika, moja sekretarka. - powiedz że bez dobrej kawy go nie wpuszczam.
- oczywiście, przekaże. - po paru minutach, do mojego biura wszedł Feder, jeden z moich najlepszych kumpli.
- mam dla Ciebie kawę, biedaczku cebulaczku. - powiedział podając mi kubek z gorącym napojem.
- dzięki, coś cię do mnie sprowadza?
- niee. Słyszałem że zwolniłeś Ariane, coś się stało? - zapytał siadając obok mnie na kanapie.
- kolejna się do mnie dobierała.
- i dlatego, zwolniłeś kolejna? - zapytał zdziwiony.
- one mają dla mnie pracować, a nie wskakiwać mi do łóżka. - powiedziałem stanowczo.
- zastanów się stary. Jesteś sam. Potrzebna Ci jakaś dziewczyna. Super laski się do Ciebie dobierają, a Ty je odrzucasz pomyśl.
- ale ja ich nie chce, nie rozumiesz?
- zachowujesz się jakbyś był z kraju kwitnącej cebuli! Kretyn!
- nie moja wina że Ty byś łaził do łóżka z każda.
- bo ja umiem korzystać z życia.
- a ja, czekam na tę jedyną.
- to sobie poczekasz.
- no i dobrze!
*dom Violetty i Diega*
Sprzątnęłam własnie cały dom, ugotowałam obiad i czekam na mojego kochanego męża. Chciałabym kiedyś opuścić ten dom, ale nie chodzi mi o wyjście do sklepu czy coś tego typu. Chciałabym spełniać się w moim wymarzonym zawodzie. Szkoda, że Diega ma odmienne zdanie. O właśnie idzie mój mężulek.- hej kochanie - przywitałam się z nim, buziakiem w policzek. - ugotowałam obiad, ja już zjadłam.
- cześć, taa to ja idę zjeść. - usiadł przy stole i zaczął konsumować przygotowany przeze mnie posiłek. Widocznie był bardzo głody, bo zajęło mu to parę minut. Po zjedzeniu, udaliśmy się do salonu, gdzie usiedliśmy razem na kanapie.
- jak minął Ci dzień? - zapytałam ciekawa.
- Jak zawsze dużo pracy.
- Aha.. to może się trochę rozluźnimy? Co o tym myślisz?- mówiąc to zaczęłam ściągać mu krawat i usiadłam prawie na jego kolanach. Po chwili zepchnął mnie z siebie.
- Violetto jestem teraz zmęczony, innym razem. Padam z nóg.. idę się położyć. Dobranoc - wyszedł. Chciałabym kiedyś przeżyć swój pierwszy raz ale on chyba nie chce... Tyle czasu jesteśmy małżeństwem, tyle czasu jesteśmy razem.. A ja ciągle jestem dziewicą. znowu to samo " jestem zmęczony, idę się położyć". To stało się rutyną.
**
chciałam dzisiaj, znowu porobić coś w domu, by Diego był ze mnie zadowolony, ale Mia wyciągnęła mnie na małe zakupy i kawę. Mia kupuje sobie cholernie dużo bielizny, sama też bym kupiła ale po co mi? Diego i tak się ze mną kochać nie chce więc na co mi tyle tej bielizny? -Mia komu ty tę bieliznę tak kupujesz?
- jak to komu? Sobie i dla mego wybranka którego jak na razie nie mam, ale może w przyszłości.
- Aha, weź chodź już z tego sklepu. - poszłyśmy po jakieś buty. Ja kupiłam sobie nowe kapcie, tenisówki i klapki. Mia chyba kupiła sobie jakieś szpilki, szpilki... szpilki...
***
- cholera jasna! - krzyknąłem sam do siebie. Nie daje rady już z tymi papierami, wynikami sprzedaży, matko Boska!- czy coś się stało, Panie Verdas? - zapytała moja sekretarka. Długo-włosa blondynka, Monika.
- nic nic, tylko dużo mam pracy - powiedziałem przeglądając papiery.
- dużo pracy Pan mów? Czemu nie poszuka pan asystentki. W piątek nie ma spotkań, zdążyły by złożyć CV i wpadłyby.
- w sumie, bardzo dobry pomysł, przydałby mi się tu ktoś do pomocy.
- była Ariana, ale ją pan zwolnił..
- tak, wiem. Ariana mi nie odpowiadała.
- przygotuję i wywieszę ogłoszenia. Dam znać jak skończę.
- okej. - powiedziałem pod nosem. Cholera, za dużo tego! Jak następna okażę się napaloną babką, to nie wytrzymam! czy ja jestem aż tak pociągający czy wszystkie te laski to po prostu dziwki?
***
Poszłam jeszcze z Mia na kawę. Po powrocie do domu zabrałam się za robienie kolacji. Po chwili zszedł Diego. - Hej kochanie. - pocałowałam go w policzek na powitanie.
- Cześć misiu. Co na kolacje?
- Twoje ulubione danie... spaghetti. - nic nie powiedział tylko zabrał się za jedzenie, następnie poszedł od razu spać...
_____________________________________________________
Monika:
Dziękuje wszystkim którzy skomentowali prolog. To dla mnie naprawdę wiele znaczy. :*
Kasia:
pierwszy rozdział. hm xD
pisałyśmy z Moniką dość długo, ale dla mnie to nowość.
pisać z kimś i dojść do ładu.
mam nadzieje że nie jest najgorzej :D
pozdrawiam :*
Świetny <3 piszcie dalej czekam na next :* i zapraszam do siebie ----> nienawiscczymiloscleonetta.blogspot.com
OdpowiedzUsuńO to jestem!
OdpowiedzUsuńMersiaczku, przywołałaś swój koszmar!
Na drugim blogu też cię będę gnębić!
Muahahahhahaha!
Ok, koniec Olka.
Leon?! Pojebowało cię xD?!
Jak to cię nie pociągają?
Czekasz na jedyną?!
Jesteś chory!
Jedyna czeka w domu głupka Diego, który tylko żre i śpi !!!!!!
Leon, może ty jesteś pedałem xD?!
Nieeee.
Ale Fedzio dobrze mówi, to sb poczekasz!
Luj.
XD
A ta Mia to już wiem dla kogo i po co kupuję te majciochy i staniki.
Ale nie powiem :x.
Jestem dobra, miła, sympatyczna i nic kuhwa nie powiem.
I w ogóle nie przeklinam.
Nic kurwa, nothing.
Japierdole, ała xD.
Pierdolnełam się o łokieć.
Kuźwa, boli >. <
Widzicie, w ogóle nie bluźnie.
^^
Zaraz, chwila...
MERCI CZEMU NAS OSZUKAŁAŚ TY KŁAMCZUCHU ?!?!?!?!?! (XD)
Tak naprawdę to masz na imię Kasia!
Jak ta margaryna xD.
Nieważne, odpuszczam Ci grzechy :D.
Dla mnie możesz nazywać się nawet Andżej.
Okej, cel to rozdział, a nie ;-;.
Już uwielbiam Fredzia <3.
Ale i tak on znajdzie swoją żabcię, czyli Luśke xD.
FEDEMIŁA !!
W ogóle jak Vilu mogła poślubić takiego dziada?
Jeszcze jest dziewicą!
Japitole...
Ale nie bój się, Leonek Cię jeszcze rozdziewiczy <3. I to w złotym lambo :D.
Brzmi kusząco, nie? XD
Okej ja spadam, bo jeszcze drugi blog tej kłamliwej margaryny został (tak, to o tobie Marcela xD).
Macie dodać szybko rozdział, bo posmaruję tobą chleb, Kaśka (XD), a Monia nic nie zrobi bez Marcelki :D.
Spadam, pa <3.
LEONETTA MA BYĆ!
Laska dzięki za kom! Jesteś taka skromna! A skąd wiesz, że ja jestem fanką Fedemiły hę??? Nie zaprzeczam oczywiście. Za to, że Violka jest dziewicą to możesz mi podziękować :). Hmm.. skąd wiesz, że León ma złote lambo?! Nie no, świruje tylko. Ja obronie Kasie i nie zjesz sobie kanapeczki :).
UsuńJa wszystko wiem *-*.
UsuńZapomniałam dodać jeszcze, że jestem piękna, inteligenta, zgrabna i w ogóle jestem wspaniała ^^.
.
.
.
XD
Nie no, tak samo świruję :D.
No, a komu mam dziękować za dziewictwo Vilu xD?
Kasi?
No chyba nie xD.
Ona by zrobiła, że Viola go zdradziła.
Albo nie.
Nie wiem xD.
Tak czy siak nie zjadłabym kanapki, bo będzie dziś next!
Żadnych ale, ciiii.
Świetny!!!!! Violetta dziewica? WTF? To co robiła z Diego w noc poślubną? O.o Leoś już się postara, żeby straciła dziewictwo xd Czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńW noc poślubną to ona robiła obiad xDDDD
UsuńA wiesz, że zgadłaś? :D
UsuńJest!
UsuńWiedziałam xD!
kolację! ;c
Usuńobiad!!!
UsuńŚniadanie! xD.
UsuńGit, majonez! Nie no, nie lubię majonezu ;-;
OdpowiedzUsuńZa to lubię ten blog!
Wpadnijcie na moje blogi (Są one z mojego 2 konta)
http://mozemyrozpalicnaszeswiatlo-leonetta.blogspot.com/
http://love-will-remember-oneshots.blogspot.com/
Sorki Monia, ale zająłem się inną sprawą... JESZCZE RAZ SORYY
OdpowiedzUsuńDamianek
Aaa... I rozdział jak zwykle długi lecz przeczowy
OdpowiedzUsuńDamianek